Dodaj do ulubionych  Ustaw jako startową  Kontakt His Royal Badness™ OnLine  
Dzisiaj pijemy u: Cecylii, Jonatana, Marka.
Strona główna Strona główna.Wprowadzenie Wprowadzenie. Wiersze:Rzeczywistość Boli Rzeczywistość Boli.Pokolenie Ostatniego Świtu Pokolenie Ostatniego Świtu.Witaj O Świcie Witaj O Świcie.Nikt Nie Będzie Rządził Nikt Nie Będzie Rządził.1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem 1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem.Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy.Nowy Początek Nowy Początek.Słowa, Które Były Me.. Słowa, Które Były Me...Chwile W Wieczności Chwile W Wieczności.Łamanie Kołem Motyla Łamanie Kołem Motyla.Droga Do Zatracenia Droga Do Zatracenia.Daleko temu i dawno stąd Daleko temu i dawno stąd. Motyle i Ćmy Motyle i Ćmy. Zbiory myśli:Rozważania Rozważania. Teorie:Teoria Spisku Teoria Spisku. Posłowie:Od Autora Od Autora. Dodatki: Informacje techniczneInformacje techniczne Linki Linki. Podziękowania Podziękowania. Forum dyskusyjne Forum dyskusyjne. Ksiega Gości Księga Gości. Najczęściej odwiedzane Najczęściej odwiedzane. Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości.
Zrywam ten łańcuch Zrywam ten łańcuch
separator Odlatujesz już
separator (Prze)Błysk
separator Wiadomość z północy
separator Chwila do wzlotu
separator Tekst na Walentynki
separator Anioł
separator Odlecimy daleko
separator Wybrałem Cię spośród wielu
separator Pewnych rzeczy nie zrobię już...
separator Ma Wiktoria
separator Teraz właśnie podejdź tu...
separator Twe skrzydła orła
XIII. Daleko temu i dawno stąd: 1. Zrywam ten łańcuch.


        Lepiej byłoby byś kochał sam siebie
Lepiej byłoby byś kochał tylko siebie

        To było naprawdę wielką nadzieją dla mnie
Było naprawdę świetnie lecz skończyło się
Teraz układam się i nie czekam na umowy spełnienie
A mą radość przygniotły twoje oczy z zimnej stali

        To świat nieszczęśliwie zaszalał
I zrywam ten łańcuch, którym oplotłem Cię
Sprzedaję już swą duszę i wszystko co mam
I zostaję nikim ważnym, facetem z kamienia

        Są pewne rany wewnątrz, których czas już nigdy nie uleczy
Choć wiem, że gdzieś ktoś próbuje jeszcze ciągle oddychać
Doskonale wiesz o czym mówię w tej podniosłej chwili
Świat zawirował a ja rozrywam ten nieszczęsny łańcuch

        Choć to pozostanie we mnie... lecz będzie poza zasięgiem rąk
Choć nie raz zapłaczę to jednak nie chcę już tego rozumieć
Porzucę i zigoruję prawdziwą światłość człowieczeństwa
I uwalniam Cię z tego łańcucha... mojego łańcucha

20.VII.2004r. - 20.X.2004r.
Skomentuj. Twój będzie 1 komentarzem do tej pozycji.Brak komentarzy.Całościowe zestawienie ocen.
Ocena ogólna: 0 (Nie oceniano.)Wyślij znajomemu (niedostępne z przyczyn serwera).Drukuj wiersz.

©Copyright by Tom "Slave / Raven" Rain™ 1994-2024   Wszelkie prawa zastrzeżone