Minuty z godzin upływają nieubłaganie A my wciąż przemierzamy przestworza Noce zbyt krótkie na snów przeżywanie I marzenia odchodzące znowu w dal Wspomnienia, które zwykliśmy dzielić Z ludźmi kiedyś bardzo nam bliskimi Przestają już nasze umysły nachodzić Stając się świadectwami urojonymi Chwile kolejnych lat się zatracają W zgiełku panującym pośród nas Odchodząc w bezkresną głębię ciemną Rozdrapujemy rany zadane przez czas Przypomnienie chwil spędzonych razem Gdy coś wielkiego istniało między nami Łamie spokój i bezpieczeństwo nasze Szukamy winy między czynami i słowami To było dawno i wiem że nie istnieje Lecz wraca gdy na ulicy widzę Cię Gdybym nawet chciał niczego nie zmienię Przybyło nam czasu i zmieniliśmy już się |