Krok do przodu, spokojnie Choć raz nie myśl o nowej wojnie Stój, spójrz za siebie Czy dalej nienawidzą Ciebie? Nie wnikaj w to, żyj marzeniami Od początku świata byliśmy ciągle sami Wejdź do wyższych stanów swojej świadomości Prócz twoich urojeń nic w nich nie zagości Więc powiedz szczerze, po co Tobie to wszystko Skoro starasz się ile możesz... i znów upadasz nisko? Ty ciągle tkwisz w sobie samym Stając się dla swej duszy wyobcowanym Podnosisz rękę, zabierasz głos A wszystkie twoje ideały rzucane są na stos Umierasz od środka - tego jeszcze nie widać Czy myślałeś już komu naprawdę się możesz przydać? Po co wychylasz się, skoro jest wiadome Że każde twoje posunięcie przez życie jest palone To, co naprawdę pomaga, to tylko śmierci dotyk, przez chwilę Uwalniający twój umysł - choć jeden raz nie myślisz wtedy, że jesteś debilem |