Dodaj do ulubionych  Ustaw jako startową  Kontakt His Royal Badness™ OnLine  
Dzisiaj pijemy u: Cecylii, Jonatana, Marka.
Strona główna Strona główna.Wprowadzenie Wprowadzenie. Wiersze:Rzeczywistość Boli Rzeczywistość Boli.Pokolenie Ostatniego Świtu Pokolenie Ostatniego Świtu.Witaj O Świcie Witaj O Świcie.Nikt Nie Będzie Rządził Nikt Nie Będzie Rządził.1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem 1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem.Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy.Nowy Początek Nowy Początek.Słowa, Które Były Me.. Słowa, Które Były Me...Chwile W Wieczności Chwile W Wieczności. Łamanie Kołem Motyla Łamanie Kołem Motyla.Droga Do Zatracenia Droga Do Zatracenia.Daleko temu i dawno stąd Daleko temu i dawno stąd.Motyle i Ćmy Motyle i Ćmy. Zbiory myśli:Rozważania Rozważania. Teorie:Teoria Spisku Teoria Spisku. Posłowie:Od Autora Od Autora. Dodatki: Informacje techniczneInformacje techniczne Linki Linki. Podziękowania Podziękowania. Forum dyskusyjne Forum dyskusyjne. Ksiega Gości Księga Gości. Najczęściej odwiedzane Najczęściej odwiedzane. Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości.
separator Najlepsza rzecz
separator Okolicznościowy wierszyk urodzinowy
separator Okolicznościowy wierszyk ślubny
separator Wybory
separator To jest poza mną...
("Brnij do celu... jesteś poza kontrolą...")
separator Kiedyś wróci
separator Znaczenie
separator Zamglone zdjęcie
separator Mnie Siedmioro
separator Oni mówią
separator Rzeczywistość Boli
separator Dyskryminacja
separator Mów to, co rozumiesz i zrozum to, co mówisz
separator Mówię do Ciebie
Zanim runę Zanim runę
separator Żołnierz
separator Prędzej w Piekle spadnie śnieg...
separator Teksty na walentynki
separator Wciąż bliżej niebu... niż Ty i ja
X. Chwile w wieczności (2002 - 2003): 15. Zanim runę.


        Czasami jestem zbyt zmęczony i zbyt słaby
By przeciwstawić się całemu beznadziejstwu
Zaczynam upadać a mój umysł ciągle otwarty
Na słowa które burzą mury i służą tylko złu

        Tak, Oni ciągle kneblują usta i wiążą dłonie
I widzę jak upada świątynia budowana wiekami
Choć słońce nie wstało ja w mroku już płonę
A Najważniejsza daleko, nie obejmie ramionami

        Lecz zanim runę i pogrzebią mnie pod ziemią
Będę zrywał te sznury, łamał swe nogi i ręce
Nim ostatni głaz pokryty zostanie trawy zielenią
Głowę będę miał wysoko i wszystko poświęcę

        Zasłużyłem na całe to gówno, zdaję sobie sprawę
Grzebiąc się w tym latami odwróciłem ich uwagę
Moim imieniem, które teraz wtopione jest w trawę
I nie wynurzę się już nigdy, straciłem powagę

        Pod promieniującym słońcem i przy chłodzie gwiazd
Z każdej strony świata niszczycielski wiatr
Cegła za cegłą upada, nie zawróci już czas
Moje miejsce pod ziemią, tyle jestem wart

Skomentuj. Twój będzie 3 komentarzem do tej pozycji.Wpisanych komentarzy: 2Całościowe zestawienie ocen.
Ocena ogólna: 0 (Nie oceniano.)Wyślij znajomemu (niedostępne z przyczyn serwera).Drukuj wiersz.

©Copyright by Tom "Slave / Raven" Rain™ 1994-2024   Wszelkie prawa zastrzeżone