To nie jest ostatnia chwila wytchnienia Potrzebuję twego wsparcia, zrozumienia Podejdź, przytul się do mego ciała Nie chcę, byś z dala ode mnie została Ja nigdy od Ciebie się nie odwrócę Gdy dasz mi tę szansę, od razu powrócę Tak tęskno mi sam jeden Bóg wie Tylko tego pragnę, tylko tego chcę Cierpię na chroniczny lęk przed samotnością Liczne obawy w mym sercu ciągle goszczą Jestem nikim, może pyłkiem na wietrze Stale świątynię swej duszy bezczeszczę Oto prawda jaśniejąca w umyśle Co mogę zrobić by znów odzyskać Cię? Jesteś mym Zbawicielem, jesteś mym Mesjaszem Nie powstrzymam tego uczucia, nigdy go nie ugaszę Reanimuję siebie każdego dnia rano Czy moje uczucia odrzucone zostaną? Mój przyjacielu, błądzę po tym świecie Jeden silniejszy powiew i mnie już nie będzie Miłości moja, jedyna, prawdziwa Czy musisz względem mnie być tak nieuczciwa? Uczucia tego i mnie i Tobie potrzeba To jest nasz pomost prowadzący do nieba Oddam cokolwiek, o co poprosisz I jeśli będę musiał dookoła rozgłosić Że kocham Ciebie, że Ciebie potrzebuję Zrobię to po stokroć, bo uczucie to szanuję Jeśli będę musiał zjeść kromkę zatrutego chleba Zjem ją, bo taka będzie twoja potrzeba Zrobię wszystko, co będziesz kazała Byś moje intencje, byś moje uczucia zrozumiała Lecz nie proś mnie bym musiał odejść Proszę, nie rób niczego byśmy mieli się rozejść Nie rób niczego, bym musiał żałować mych pocałunków Nie pozwól mi pogrążyć się w mocy licznych trunków Nie jestem tym, który wykorzystuje kobiety Tak jak inni mężczyźni - synowie tej planety Ja nie potrafię dzielić łoża z inną Nie mogę robić tego, przez co mogłabyś czuć się winną Nie wybiegajmy w dal, w poszukiwaniu Innej osoby - nie, nie, myślmy o naszym przetrwaniu Zrób ten jeden, mały, aczkolwiek odważny krok w tył By zmienić rzeczywistość, by zmienić życia urok Czy Ty myślałaś, że między nami nastał koniec? Mylisz się, nigdy nie ustanie ten płomień Zrób, wiem, że stać Cię na to By cofnąć to, co wydarzyło się w lato Chcę poczuć Ciebie wśród moich ramion Ja wiem, że te uczucia nie znikną, one pozostaną Za dużo jest na tym świecie samotnych dusz Czy mamy do nich dołączyć? Czy naprawdę nie możemy znów się połączyć? Ty wiesz, Ty wiesz, że to nie jest możliwe Ty wiesz, że moje intencje są prawdziwe Kto wie, dokąd mamy udać się? Zbyt proste? Każdy głupiec to wie? Nie cofnę się, nie poddam się Będę pisał kolejny list adresowany do Ciebie Będę trwał w swych uczuciach Wraz z twoim milczeniem będę się utwierdzał w swych odczuciach Jestem głupcem dla każdego innego człowieka Stać mnie na to, zdobędę się by czekać Aż odezwiesz się Aż wrócisz do mnie |