| Teraz albo nigdy - pora ostateczna By spróbować tego, choć raz Teraz albo nigdy - chwila nie jest wieczna By przeżyć to, uderzyć w gaz Teraz, tak wiele jest do zrobienia Nigdy, marzenia się nie spełniają Teraz, potrzeba tylko zrozumienia Nigdy, oczy stanu duszy nie wyrażają Nigdy, nie uniosę głowy do góry Teraz, walka o byt przeraża mnie Nigdy, ode mnie nie odejdą czarne chmury Teraz, w otchłani ciemności, pogrążam się Teraz, muszę odnaleźć swój cel Nigdy, nie odkryję wszystkich swoich uczuć Teraz, bunkruję wnętrze duszy mej Nigdy, z łańcuchów nie będę mógł się odkuć Teraz albo nigdy - jedyna droga ocalenia To zrzucić błędną powłokę Teraz albo nigdy - ceną dopełnienia Jest zniszczyć starą opokę | |