I cóż znów mam z błękitu nieba Co pozostaje z westchnień nadziei Skoro to na nic się zda? Gdy przeklęty los tego nie zmieni? Bóg odbiera mi wszystko, co mam Odbierał i będzie to robił ciągle Poddaje w wątpienie to, co znam Zabierze mi wszystko nim to osiągnę Zniszczenie z każdym podmuchem wiatru Nie potrafię odnaleźć spokoju w ciszy Nie widzę już nic, nie słyszę słów Bóg odbiera także to, czego chcesz Ty Bóg odbiera wszystkie nasze marzenia A mieliśmy stanowić o naszym losie Choć i tak nie ma wiele do stracenia I tak odbierze nim obejrzymy się |