Podążając w ciemną noc W strugach deszczu otaczających mnie Słysząc wewnątrz siebie twój stłumiony głos Może śnię... nie, ja nie śnię Błądząc sam w dobrze znanych miejscach Poprzez marzenia i wołania duszy Chłód przebija mnie... czując to w dreszczach Może twój cichy głos... może to zagłuszy Maleństwo moje, przywołując wspomnienia W każdej spadającej kropli, poprzez podmuch wiatru Tęsknię za Tobą... potrzebuję przytulenia I ciągle marzę... że jesteś tu Lecz mimo to w sobie, choć pusto wokół Wewnątrz mej duszy, wewnątrz mego ciała Jesteś tu... w deszczu łez potoku Moja Jedyna... Moja Ukochana |