Ze stanów odmiennych, z odległych dolin Myśli pozostały przeciwne ich woli Rydwany ogniste, z brzegów ciemnej nocy Kolejne fantazje w jedną chcą zjednoczyć Choć chwila smutna, choć chwila szczęśliwa Wraz z blaskiem dnia teoria staje się prawdziwa I nowe rzeczy, jak nowy dzień Rzeczywiste znów stają się Odrzucając daleko, przepraszając duszę Niewłaściwe spojrzenie, gdy życie wciąż kruche Pozostają z tym, co stanowi najwyższą wartość Choć to boli... to nie jest ich słabość Słysząc dzwonu nadziei głos Spoglądając z wieży na odległy most Wśród chwili nastrojów podniosłych Dumy obraz w oczach iskrzących Choć Księżyc chyli się ku nowym horyzontom Choć gwiazda słońcem jest przyćmioną Lecz teoria staje się prawdy znaczeniem Na zawsze będzie wędrówki przez życie sensem |