Jestem samotny, bo nie ma Ciebie przy mnie Serce mi pęka, życie ze mnie ucieka Jak płatki róży zrywane przez wiatr Gdy patrzę na niebo, widzę tylko twoją twarz Wiele bym dał za to, by być teraz tam z Tobą Tutaj, na Ziemi, moje życie przesiąknięte jest bólem i cierpieniem Za co takie męczarnie cierpię? Jestem samotny, zbyt samotny, by moje życie Miało choć najmniejszy sens Bóg mnie opuścił, zostawiłaś mnie Ty Cóż mam zrobić, by przerwać ten krąg cierpienia? Byłaś dla mnie wszystkim, co mogłem mieć Było nam razem tak dobrze, teraz jestem sam Bez nadziei na kolejną tak wielką miłość Bez nadziei na dalsze życie Bez nadziei na cokolwiek Czuję, jak powoli pogrążam się w otchłani bólu i cierpienia Nic nie ma już znaczenia Jestem sam, jedyny, porywany niespełnionymi marzeniami A mogło być wspaniale... Powoli umieram, usycham jak drzewo bez wody Życie me się kończy, a ja mam cichą nadzieję Że jak najszybciej opuszczę ten świat pełen trosk O sprawy duchowe, i że będziemy znów razem Będziemy znowu razem, tylko my dwoje Będziemy cieszyć się nowym życiem Zapomnimy o wcześniejszych problemach I już na zawsze będziemy razem |