Dodaj do ulubionych  Ustaw jako startową  Kontakt His Royal Badness™ OnLine  
Dzisiaj pijemy u: Cecylii, Jonatana, Marka.
Strona główna Strona główna.Wprowadzenie Wprowadzenie. Wiersze:Rzeczywistość Boli Rzeczywistość Boli.Pokolenie Ostatniego Świtu Pokolenie Ostatniego Świtu.Witaj O Świcie Witaj O Świcie.Nikt Nie Będzie Rządził Nikt Nie Będzie Rządził.1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem 1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem.Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy.Nowy Początek Nowy Początek.Słowa, Które Były Me.. Słowa, Które Były Me...Chwile W Wieczności Chwile W Wieczności. Łamanie Kołem Motyla Łamanie Kołem Motyla.Droga Do Zatracenia Droga Do Zatracenia.Daleko temu i dawno stąd Daleko temu i dawno stąd.Motyle i Ćmy Motyle i Ćmy. Zbiory myśli:Rozważania Rozważania. Teorie:Teoria Spisku Teoria Spisku. Posłowie:Od Autora Od Autora. Dodatki: Informacje techniczneInformacje techniczne Linki Linki. Podziękowania Podziękowania. Forum dyskusyjne Forum dyskusyjne. Ksiega Gości Księga Gości. Najczęściej odwiedzane Najczęściej odwiedzane. Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości.
separator Najlepsza rzecz
separator Okolicznościowy wierszyk urodzinowy
separator Okolicznościowy wierszyk ślubny
Wybory Wybory
separator To jest poza mną...
("Brnij do celu... jesteś poza kontrolą...")
separator Kiedyś wróci
separator Znaczenie
separator Zamglone zdjęcie
separator Mnie Siedmioro
separator Oni mówią
separator Rzeczywistość Boli
separator Dyskryminacja
separator Mów to, co rozumiesz i zrozum to, co mówisz
separator Mówię do Ciebie
separator Zanim runę
separator Żołnierz
separator Prędzej w Piekle spadnie śnieg...
separator Teksty na walentynki
separator Wciąż bliżej niebu... niż Ty i ja
X. Chwile w wieczności (2002 - 2003): 4. Wybory.


        Pośród pięknych gór i lasów
Wśród obecnych nam dziś czasów
Wybierania przyszły chwile
Może żyć się będzie milej

        Do Komisji Obwodowych
List przywieźli kolorowych
No i ja tam także byłem
Na wybrańców głos skreśliłem

        I z nadziei pełnym garem
(Można zmienić obyczaje)
Co widziałem i co czuję
Wszystkim tutaj opisuję

        Chociaż deszczyk z nieba pada
Tłumnie wali tam gromada
Bardzo mężnie głosowali
Chociaż zawsze będą mali

        Choć ulica mówi wiele
"Ten szubrawcem, ten złodziejem"
I choć dobrze ludzie chcieli
Tego dnia i tak zgłupieli

        Głosy sprzeczne z myślą każdą
Wypełniają urnę ładną
Ojciec siłą wpycha syna
"Ten jest wart" - toż to rodzina!

        Wszak to czasem dobrze bywa
Gdy kontaktów nam przybywa
Więc się wszyscy umówili
(W trzech za parawanem byli)

        Oto nasi wodzireje
Ten gdzieś pali, inny chleje
I choć zwą to demokracja
Po rodzinie będzie racja

        Władza stara więc zostanie
No a my będziemy na dnie
Wszystkich swoich poobsadza
To dopiero daje władza

        Gwardia stara jest szczęśliwa
Znów dochodów poprzybywa
Dobrze gada - dać mu piwa!
Głowa? Pusta... Ale siwa!

        A gdy przeciw słowa padną
By obalić władzę radną
Spójną kontrę ustalili
By nie oddać władzy chwili

        Choć nie będziem robić wiele
Mówmy do nich: "Przyjaciele!
Toż nie nasza przecież wina
Gdy ktoś nogi Nam podcina
."

        Tak więc na nic me złudzenia
Skoro władza się nie zmienia
Wszystko będzie bo staremu
Szansy nie dał nikt nowemu

Moja osobista refleksja nt. wyborów lokalnych
Skomentuj. Twój będzie 1 komentarzem do tej pozycji.Brak komentarzy.Całościowe zestawienie ocen.
Ocena ogólna: 0 (Nie oceniano.)Wyślij znajomemu (niedostępne z przyczyn serwera).Drukuj wiersz.

©Copyright by Tom "Slave / Raven" Rain™ 1994-2024   Wszelkie prawa zastrzeżone