Dodaj do ulubionych  Ustaw jako startową  Kontakt His Royal Badness™ OnLine  
Dzisiaj pijemy u: Cecylii, Jonatana, Marka.
Strona główna Strona główna.Wprowadzenie Wprowadzenie. Wiersze:Rzeczywistość Boli Rzeczywistość Boli.Pokolenie Ostatniego Świtu Pokolenie Ostatniego Świtu.Witaj O Świcie Witaj O Świcie.Nikt Nie Będzie Rządził Nikt Nie Będzie Rządził.1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem 1999 - 2K: Rok Poza Moim Umysłem.Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy Wewnątrz I Na Zewnątrz... Prawdy.Nowy Początek Nowy Początek.Słowa, Które Były Me.. Słowa, Które Były Me...Chwile W Wieczności Chwile W Wieczności. Łamanie Kołem Motyla Łamanie Kołem Motyla.Droga Do Zatracenia Droga Do Zatracenia.Daleko temu i dawno stąd Daleko temu i dawno stąd.Motyle i Ćmy Motyle i Ćmy. Zbiory myśli:Rozważania Rozważania. Teorie:Teoria Spisku Teoria Spisku. Posłowie:Od Autora Od Autora. Dodatki: Informacje techniczneInformacje techniczne Linki Linki. Podziękowania Podziękowania. Forum dyskusyjne Forum dyskusyjne. Ksiega Gości Księga Gości. Najczęściej odwiedzane Najczęściej odwiedzane. Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości Samostanowienie - Brzmienie Rzeczywistości.
separator Najlepsza rzecz
separator Okolicznościowy wierszyk urodzinowy
separator Okolicznościowy wierszyk ślubny
separator Wybory
separator To jest poza mną...
("Brnij do celu... jesteś poza kontrolą...")
separator Kiedyś wróci
separator Znaczenie
separator Zamglone zdjęcie
Mnie Siedmioro Mnie Siedmioro
separator Oni mówią
separator Rzeczywistość Boli
separator Dyskryminacja
separator Mów to, co rozumiesz i zrozum to, co mówisz
separator Mówię do Ciebie
separator Zanim runę
separator Żołnierz
separator Prędzej w Piekle spadnie śnieg...
separator Teksty na walentynki
separator Wciąż bliżej niebu... niż Ty i ja
X. Chwile w wieczności (2002 - 2003): 9. Mnie Siedmioro.


        Gdy przyszedłem na świat nikt nie spodziewał się
Że kiedyś nadejdzie czas, że będzie siedmioro mnie
Rok za rokiem prawda ujawniała się w świecie
Aż do chwili gdy znajomy powiedział: Oni widzą Cię

        Mnie siedmioro jest od pierwszego stopnia edukacji
Cokolwiek powiedziałem i widziałem nie czułem satysfakcji
Wśród równieśników ma osoba była warta tyle co gówno
Małolat i dzieciak, co od swoich obrywał równo

        Pogrzebali mnie żywcem, święć Panie nad jego żywotem
Leją na mój grób za życia już, tak jak leją pod płotem
Banda idiotów, gnijące wszech obecne szumowiny
Bez tolerancji, zrzucający na innych wszystkie swoje winy

        Dla każdej mej wewnętrznej potrzeby jest mnie siedmioro
By połączyć miłość z przyjaźnią choć nie widać jej wkoło
Gdy nadzieja na lepsze stanowienie ma trudności z realizacją
To przez brak zrozumienia tych, co ćpanie i chlanie jedyną ich racją

        Lecz gdzieś jest Bóg, który jako jedyny ma prawo do naszej oceny
Teoretyczna wolność na świecie, lecz kiedyś to się zmieni
Parszywca obecność, choć słowo "tolerancja" wpajają od dziecka
Pokój? Daruj sobie, z dnia na dzień nienawiść jest większa

        Idę ulicą i czuję na sobie wzrok tych wszystkich "idealnych"
Co z pełnymi kopertami stoją przy biurach parafialnych
Co patrzą tylko na innych, oczywiście samych siebie pomijając
Potrafiących mówić wiele, lecz ziarna prawdy nie znając

Skomentuj. Twój będzie 1 komentarzem do tej pozycji.Brak komentarzy.Całościowe zestawienie ocen.
Ocena ogólna: 0 (Nie oceniano.)Wyślij znajomemu (niedostępne z przyczyn serwera).Drukuj wiersz.

©Copyright by Tom "Slave / Raven" Rain™ 1994-2024   Wszelkie prawa zastrzeżone